Co u mnie w grudniu?

Hej, hej :)
Dwa miesiące temu do dalszego prowadzenia bloga zniechęcił mnie skutecznie brak komentarzy. Nie wiem,  czy czytacie (moglibyście się więcej odzywać),  ale w każdym razie podejmuję próbę reaktywacji. Wprowadziłam parę zmian - m. in. nowe kategorie postów. W "Kilka słów o... " będę pisać na różne ciekawe tematy, związane z dietą, treningiem i motywacją.
W postach z cyklu "Co u mnie?" będziecie mogli przeczytać o moich ostatnich odkryciach, aktywności fizycznej i zaglądać do mojej kuchni. Mam nadzieję, że spodoba Wam się odświeżony blog.
Grudzień przyniósł wiele radości, okazji do spotkań i prezentów. Musiałam być bardzo grzeczna w ubiegłym roku, bo Mikołaj nie pozwolił mi przytyć :D Pośród masy, głównie fioletowych słodyczy (tak,  zjadłam większość) znalazłam nową płytę Ani Lewandowskiej. Masa była, to i spalanie. 


Urodziny także fit: nowe hantelki i bukiet w postaci ananasa. Przed świętami dopadł mnie kryzys, przejawiający się spożyciem dużych ilości ciast, czekolad, ciastek. Ktoś musiał zjeść mikołajkowe prezenty. Weźcie do ręki kartkę i zapiszcie: "Skrajności w żadną stronę nie są dobre". Bardzo dobrze wiem, czym jest ambicja, ale czasem naprawdę warto zluzować poślady. W związku z tym wigilia była bez szaleństw: barszcz z uszkami i kilka pierożków. Drugi dzień był nieco brzydszy - miłośnicy makowców mnie zrozumieją.
Jeśli chodzi o nowe przepisy, odkryłam mugcake, czyli ciasteczko z kubeczka. Nie polecam jeść zbyt często, bo ciastko musi być poddane długiemu działaniu mikrofali. Ponadto polubiłam jaglankę na mleku. Jako że uwielbiam świąteczny klimat, piekłam pyszne,  rozgrzewające pierniczki w zdrowszej wersji. 


Od pewnego czasu jem większe ilości tłuszczy.  To była świetna decyzja,  ale o tym innym razem. Szykuje się większy post na ten temat.
Od świąt pozostają w ruchu gwiazdkowe prezenty.  Piłka gimnastyczna,  różnokolorowe taśmy fitness...
Uwielbiam moją piłkę. Mogłabym na niej skakać godzinami (oprócz tego oczywiście z nią ćwiczę :D). Spróbujcie zrobić serię brzuszków na piłce. Gwarantowane mocne napięcie mięśni głębokich, lepszy zmysł równowagi i płaski brzuszek.Bardzo przypadł mi do gustu trening z gumami. Okazało się, że tylko wyglądają tak niewinnie. Po pierwszym rozciąganiu miałam takie zakwasy... Z taśmami można wykonać niemal każde ćwiczenie, dodatkowo wzmacniając opór. Od grudnia zwiększyłam ciężar hantelków do 2 kg.
Niedługo napiszę o sylwestrze i pysznych, czekoladowych fit ciastkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Blondealexx , Blogger