Przez bardzo ciężki tydzień w szkole (2 sprawdziany z matematyki, kartkówka z chemii i do tego wszystkiego biologia) zaniedbałam bloga. Przynajmniej dzięki nauce wiem więcej o żywieniu.Trudno jest mi znaleźć trochę czasu po szkole na pisanie postów, więc w weekend postaram się nadrabiać zaległości. Po tej dłuższej przerwie wracam z kolejnym daniem z dyni.
Jak wspominałam, dynia jest wspaniałym warzywem - niskokalorycznym, wszechstronnym (na słono, na słodko), pełnym witamin. Wciąż odkrywam ją w nowych wariantach. Po absolutnym hicie - zupie dyniowej, przygotowałam makaron z dynią. Obserwujący mojego bloga od dłuższego czasu wiedzą już, że uwielbiam makarony. Ten jest z semoliny, popularnej mąki we Włoszech. Wygląda jak fasola ;D Kupiłam go jakiś czas temu w Biedronce.
Makaron z dyniowym puree
Przekrój dynię, upiecz ją w piekarniku. Następnie obierz ją ze skóry i pokrój na kawałki. Zagotuj wodę w garnku. Wsyp makaron i ugotuj go al dente. Czas gotowania zazwyczaj jest podany na opakowaniu, ale ja zawsze próbuję odrobinę, by wiedzieć, kiedy makaron jest odpowiedni. Makaron al dente jest nieco twardy. W międzyczasie usmaż dynię na patelni, dodając imbir, pieprz, kurkumę i bazylię. Potem zmiksuj za pomocą blendera dynię i pół kubeczka jogurtu naturalnego. Połącz gotowy makaron z puree, posyp z góry parmezanem. Udekoruj roszponką i delektuj się rozgrzewającym daniem.
Puree jest bardzo dobre także osobno. Można jeść je samo łyżeczką albo na przykład zrobić z niego bazę do owsianki czy dodatek do mięsa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz